wtorek, 8 stycznia 2008

Cola

Cola w Wenezueli oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze, cola stanowi fundamentalny obok rumu, lodu i cytryny skladnik najpopularniejszego karaibskiego driku, mianowicie: cuba libre. Scislej rzecz biorac mowa jest o Coca-Coli, albowiem w opinii wielu szanujacych sie Wenezuelczykow, drink na bazie Pepsi Coli owszem mozna pic, ale nazwanie go cuba libre jest juz naduzyciem jesli nie profanacja.


Innym, kto wie czy nie czesciej powszechniejszym w uzyciu znaczeniem coli, jest korek(uliczny) lub kolejka.


Najtansza na swiecie benzyna, polnocnoamerykanski koncept samochodu, fatalnie dzialajaca komunikacja miejska oraz latynoska fantazja kierowcow doprowadzily, ze korek na drodze stal sie permanentnym elementem krajobrazu miejskiego w Caracas. Na korku nawet mozna sie dorobic fortuny, o czym swiadcza wszechobecni i pojawiajacy sie w mig sprzedawcy mydla i powidla, a takze liczni lezacy policjanci na glownej szosie przelotowej Caracas - Puerto La Cruz, gdzie w ten bezsensowny sposob zmusza sie kierowcow do zmniejszenia predkosci i zatrzymania przy rzedach przydroznych straganow.

Brak komentarzy: