niedziela, 9 grudnia 2007

Wenezuela cofa sie w czasie

Onet.pl:

Od dziś Wenezuela ma własną strefę czasową. Zgodnie z decyzją władz, zegary zostały cofnięte o pół godziny.

Prezydent Hugo Chavez podkreśla, że teraz słońce w Wenezueli będzie wstawać wcześniej. Dzięki temu, więcej ludzi będzie rozpoczynało pracę za dnia, a dzieci będą przychodziły do szkoły bardziej wyspane.

Taki mechanizm, sugeruje Chavez, poprawi produktywność kraju. Zdaniem krytyków, korzyści ze zmiany czasu są wątpliwe chociażby dlatego, że Wenezuela będzie w innej strefie niż kraje sąsiednie. Obserwatorzy sugerują, że decyzja prezydenta jest kolejnym sposobem podkreślenia niezależności kraju: w ostatnich latach uznawany za nacjonalistę Hugo Chavez zmienił nazwę państwa, godło i flagę.

Onet nie dodaje, ze tym samym Wenezuela dolaczyla do waskiego grona kilku krajow takich jak Afganistan, Birma, Iran, Nepal, Bhutan, Indie, Polinezja Francuska, Nowa Funlandia, Sri Lanka, czesc Australii i bodajze Nowej Zelandii, w ktorych czas jest cofniety lub przyspieszony o pol godziny wzgledem tradycyjnych stref czasowych. Z praktycznego punktu widzenia decyzja ma wiecej wad niz zalet, ale rzad tak zadecydowal i tak musi byc. Jak widac Wenezuela idzie wbrew swiatowym tendencjom nawet pod wzgledem uplywu czasu. Od dzis -5.30 h wzgledem Polski.

2 komentarze:

wp. pisze...

A ja bym sie wcale nie obrazil jakby nam tak z pol godziny cofneli. Albo nawet godzine. Calgary ktore lezy na tej samej szerokosci co W-wa ma poludnie w zimie o 12.30 a w-wa godzine wczesniej. i po kiego mi slonce w nocy kiedy spie a noc kiedy mam ochote wyjsc popoludniu? zeby byc blizej Zachodu. bezsens.
Chyba troche przesadzaja z tym czepianiem sie, ze sasiedzi beda mieli inna godzine. Ciekawe co by to bylo jakby Kanadole, Amerykance albo Ruscy mieli sie kierowac godziną sąsiada...

Jacek pisze...

Mi sie wydaje, ze cala ta akcja przestawiania zegarkow nie jest warta swieczki. Tu nie tylko chodzi o to, ze Wenezuela bedzie jedynym krajem w Ameryce Pd. ze zmieniona godzina, bo to - na przykladzie Calgary - jakos da sie zniesc. Bardziej kwestionowana jest sama idea jednorazowego przestawiania zegarkow w imie blizej nie sprecyzowanych korzysci. Pomysl o gigantycznych kosztach tej operacji: w transporcie, w bankowosci, przemysle, itd, ktore ktos musial poniesc